Probiotyki na polskim rynku – czy są bezpieczne?
Coraz więcej mówi się o tym, że nie wszystkie probiotyki obecne na rynku nie są odpowiedniej jakości. Może to powodować poważne zagrożenie zdrowia stosujących podejrzane preparaty. Według badań, wiele probiotyków, które dostępne są jako tak zwane suplementy diety, opiera się nie na pewnych rezultatach, a jedynie potencjalnych. Nigdy nie ma więc gwarancji, że to, co stosuje konsument okaże się skutecznych w poprawie zdrowia zażywających. Sprawia to, że wiele z probiotyków funkcjonuje legalnie na rynku pomimo, że nie powinno. Nie są bowiem obejmowane przez rzetelne i wiarygodne kontrole, udaje im się tym samym uniknąć obostrzeń, które na pewno w wielu wypadkach spotkałyby producentów omawianych produktów.
Instancją weryfikującą co można zażywać, a co niekoniecznie powinni być w takiej sytuacji lekarze, dysponujący odpowiednią wiedzą medyczną i mający rozeznanie w rynku. Jednak nie zawsze mają oni czas i chęci, by zajmować się tą dziedziną z pogranicza farmakologii. Zawód lekarza wymaga bezustannego kształcenia, nie można więc wymagać od medyków obejmowania wszystkiego, co dzieje się w medycynie: jest to fizycznie i umysłowo nie do wykonania.
Jakie zdarzają się udowodnione wady niektórych partii probiotyków, które mogły okazać się groźne dla zdrowia?
To kilka przykładów:
- inny skład niż zadeklarowany
- zanieczyszczenia (w tym konkretnym wypadku preparat zawierał szkodliwe bakterie)
- mniejsza niż obecna na opakowaniu liczba jakiegoś składnika
Tym, co możemy zrobić poza sugerowaniem się opinią „naszych” lekarzy to nie kupowanie najtańszych specyfików. Istnieje poważne ryzyko, że za niską ceną idzie słaba jakość. A probiotyk zamiast pomóc zaszkodzi, co sprawi, że nie tylko nasze zdrowie podupadnie, ale także koszty leczenia przewyższą znacznie cenę lepszego i droższego probiotyku.