Wszawica – co zrobić gdy zauważysz ją u swojego dziecka?
Ratunku, to wszy!
Wciąż wśród wielu z nas pokutuje przekonanie, że wszy pojawiają się na głowach tych, którzy z jakiegoś powodu nie radzą sobie z utrzymaniem higieny. Nic bardziej mylnego, poziom higieny nie ma istotnego wpływu na rozwój wszawicy. Ta pasożytnicza choroba dotknąć może każdego. Także naszego dziecka. Ponieważ wszy z założenia nie lubią samotności – doskonale czują się w dużych skupiskach ludzi, a takimi są niewątpliwie szkoła, przedszkole lub żłobek.
Z powodzeniem mogą zagnieździć się we włosach każdej długości, mytych codziennie lub raz w tygodniu – to bez znaczenia. Chociaż nie są tak skoczne jak psie pchły, całkiem nieźle potrafią radzić sobie z przemieszczaniem się z głowy na głowę. Dlatego zazwyczaj gdy w grupie twojego dziecka ktoś już zachorował, prawdopodobieństwo, że i waszą rodzinę dotknie wszawica jest dosyć spore.
Co robić gdy nasz niepokój wzbudzi ciągłe drapanie się dziecka w okolicach głowy – przede wszystkim nie wpadajmy w panikę. Przeglądnijmy włosy – gdy zauważymy zaczerwienienia podobne do tych po ukąszeniach komara oraz przypominające główkę od szpilki, białe i z trudem dające się odkleić jajeczka – gnidy, możemy być pewni, że to wszawica. Nie zwlekając, zaopatrzmy się w aptece w odpowiednie do walki z nią, preparaty. Na szczęście dla nas, uciążliwe czasy smarowania dziecięcych głów naftą lub octem, minęły bezpowrotnie.
Ze spokojem przeczytajmy ulotkę producenta i postępujmy zgodnie ze wskazówkami. Po zastosowaniu środka – ważne żeby zawierał dimetykon – który wnikając w aparat oddechowy wszy, powoduje jej uduszenie, dorosłe osobniki oraz gnidy wyginą. Wystarczy je potem wyczesać – dla ułatwienia – grzebieniem z szeroko rozstawionymi ząbkami. Co więcej, nie musimy powtarzać kuracji po raz kolejny – jak to miało miejsce kiedyś. Pamiętajmy, że kuracja powinna objąć całą rodzinę. Inaczej leczenie może okazać się bezskuteczne.
Po zakończeniu kuracji koniecznie wygotujmy wszystkie preparaty używane do pielęgnacji włosów i głowy – szczotki, spinki, gumki do włosów. Wypierzmy pościel oraz ubrania w wysokiej temperaturze. Podobnie postąpmy z zabawkami pluszowymi naszego dziecka.
Te, których nie można prać, zamknijmy na miesiąc szczelnie w worku foliowym – brak dostępu do żywiciela spowoduje wyginięcie wszy i gnid. Starannie odkurzmy mieszkanie, nie zapominając o kanapie i fotelach. Jeśli to możliwe, poprośmy rodziców dzieci z grupy naszego dziecka, by przeprowadzili tę samą kurację w swoich domach – w innym przypadku z wszami możemy walczyć jeszcze przez długi czas.