Trzydniówka – objawy i leczenie
O trzydniówce z pewnością słyszeli niemal wszyscy rodzice. Jakie są jej objawy, co ją powoduje i co zrobić, gdy dotknie nasze dziecko?
Otóż gorączka trzydniowa, nazywana przez lekarzy rumieniem nagłym, dotyka przede wszystkim dzieci w wieku od sześciu miesięcy do trzech lat – czyli te najmłodsze. W zasadzie nie odnotowuje się przypadków zachorowań u dzieci w wieku powyżej czterech lat. Jeśli więc twoje dziecko jest już starsze, a do tej pory nie zachorowało, możesz być o nie spokojna. Popularna trzydniówka to najczęściej łagodnie przebiegająca choroba, którą powoduje wirus przenoszony przez dorosłych na maluchy lub w żłobkach wśród dzieci pomiędzy sobą.
Do najbardziej charakterystycznych objawów choroby należy wysoka gorączka – sięgająca nawet 40 stopni, utrzymująca się od dwóch do czterech dni – najczęściej przez trzy – stąd nazwa. Choroba zaczyna się dosyć gwałtownie, ale oprócz wysokiej temperatury nie obserwujemy u malucha innych objawów – takich jak kaszel, czy katar. Dziecko czuje się rozbite, może narzekać na bóle głowy i traci apetyt. Bardzo rzadko, ale zdarzają się wymioty. Temperatura ciała malucha obniża się po podaniu leków przeciwgorączkowych i tym samym poprawia się również jego samopoczucie. W trzecim lub czwartym dniu temperatura normuje się, a na ciele dziecka pojawia się drobna, różowa wysypka. Najczęściej usytuowana jest w okolicach tułowia. Plamy nie swędzą i nie są uciążliwe. Gdy naciśniemy skórę wysypka na chwilę zanika. Schodzi, nie pozostawiając na ciele śladów i prawie zawsze zwiastuje zakończenie choroby.
Jak wygląda leczenie trzydniówki? Jeśli nasze dziecko dobrze zareagowało na leki przeciwgorączkowe i nie zaobserwowaliśmy żadnych szczególnie niepokojących objawów, wizytę u lekarza ewentualnie możemy odroczyć. Jeśli wysoka temperatura utrzymuje się po mimo podania ogólnie dostępnych lekarstw, a samopoczucie dziecka zamiast poprawiać się, wciąż jest złe – nie obejdzie się bez wizyty w przychodni. Lekarz ostatecznie postawi diagnozę i
w razie potrzeby zleci badania, które wykluczą inne dolegliwości. Niestety, zachorowanie na trzydniówkę nie zapewnia dziecku odporności i nie ma możliwości zaszczepienia malucha. Gdy nasza pociecha na co dzień uczęszcza do żłobka, warto ją zatrzymać trochę dłużej w domu, by osłabiony wirusem organizm zdołał nabrać odporności.