Trening na powietrzu: jak zacząć?
Gdy dorastamy do poczucia, że czas najwyższy zrobić coś z naszym ciałem , bo już nie wygląda tak jak jeszcze niedawno, a nie mamy żadnego doświadczenia pod tym względem, czyli nigdy nie uprawialiśmy żadnego sportu, najlepiej zacząć od treningów na powietrzu.
Dlaczego?
Ponieważ musimy je najpierw polubić. Jeżeli sport ma wejść nam w nawyk i bardzo chcemy systematycznie go uprawiać, musimy polubić treningi. W przeciwnym razie nasz zapał potrwa najwyżej kilka tygodni i wszystko wróci do normy, czyli do nic nierobienia. Dlatego nie ma sensu zapisywać się na siłownię i kupować roczny karnet, bo po prostu nigdy go nie wykorzystamy.
Karnet na siłownię czy basen to świetna rzecz, ale gdy już się trochę zahartujemy.
Trening na powietrzu : jak zacząć?
Najlepszym sposobem jest po prostu ubrać sportowe buty i wyjść. Nie kalkulować, planować, nie kompletować specjalnie oddychających ubrań treningowych, tylko wyjść z domu. Pierwszym treningowym krokiem będzie szybki spacer . Można po prostu wyjść z domu i iść przed siebie , to jedna z opcji, a można za którymś razem naszym szybkim marszem dojść do miejsc, w których spotkamy takie osoby jak my, również pragnące treningów na powietrzu. Najczęściej jest to park, bulwar nadmorski, plac z siłownią pod chmurką.
Prędzej czy później, po kolejnym spacerze, wejdziemy w obszar siłowni na wolnym powietrzu i podpatrując innych uczestników wykonamy kilka ćwiczeń na przyrządach. Najpierw dość niepewnie, potem już spokojnie i precyzyjnie, z czasem odczuwając prawdziwą przyjemność.
Kolejnym krokiem będzie łączenie szybkiego marszu z ćwiczeniami na siłowni. Marsz będzie coraz dłuższy a pobyt na siłowni intensywniejszy. Po kilku tygodniach, pamiętając o tym, żeby za każdym razem wchodząc do ogródka siłowni powiedzieć dzień dobry (sic!) będziemy spotykać tam te same osoby, z którymi w końcu podejmiemy rozmowę i umówimy się na następny trening.
Nagle nasze treningi na powietrzu staną się dla nas obligatoryjne, a co więcej nie będziemy mogli się ich doczekać. Wysiłek fizyczny, wiatr we włosach i dobre towarzystwo wciągną nas w wir sportu zupełnie niepostrzeżenie. Trzeba się tylko im poddać, pozwolić i dać szansę sobie na rozwinięcie pasji. Bo to nie nastąpi od razu. Będziemy szukać wymówek, tylko czasem prawdziwych, nie będzie podobała nam się pogoda. Ale gdy przezwyciężymy te wszystkie przeszkody poczujemy jak bardzo sport był nam potrzebny, jak nasze życie się zmieniło.
Z takich treningów na powietrzu już tylko jeden krok do wizyty w zamkniętej siłowni z mnóstwem przyrządów, zajęciami gimnastycznymi i tanecznymi. Zawsze dobrze jest mieć taką opcję na siarczyste mrozy i niekończące się deszczowe dni.
Jednak nawet, gdy pogoda nie dopisuje, warto trzymać się treningów na powietrzu, siłowni pod chmurką. Dzięki treningom na dworze czujemy się dotlenieni, sprawni, rozgrzani, odczuwamy ogromną przyjemność i sportowe endorfiny każdego dnia. Poznajemy innych wspaniałych ludzi, przenosimy znajomości na inny poziom. A to tylko trening na powietrzu.