Samochody autonomiczne – czy taka będzie przyszłość aut?
Auta, które prowadzą bez ingerencji człowieka już dawno wyjechały z filmów science fiction i stały się elementem naszej rzeczywistości. Póki co jeszcze nie można kupić w pełni autonomicznych pojazdów, ale elementy tej technologii stały się standardowym wyposażeniem nowych aut klasy premium. A kiedy standardem będą stuprocentowo autonomiczne auta?
Najnowsze modele takich marek, jak BMW, Volvo, Mercedes czy Audi na przykład same mogą zaparkować, wyhamować gdy zbliża się niebezpieczeństwo czy jechać równym tempem po autostradzie. Nie jest to jednak w pełni autonomiczna jazda, w której pasażer po prostu piszę destynację na klawiaturze i spokojnie czeka, aż samochód go tam zawiezie. Kiedy więc doczekamy się właśnie takich aut? Na pewno ich rozwój komplikuje kilka czynników, między innymi:
– skompilowane prawo
– kierowcy, którzy ciągle chcą sami prowadzić swoje samochody
– bardzo wysokie koszty nowej technologii
– nieprzystosowanie głównych fabryk aut do produkcji autonomicznych aut
Niewykluczone jednak, że te przeszkody z czasem będą stopniowo znikać. Czy zatem już niedługo idą do salonu samochodowego będziemy mogli bez problemu kupić autonomiczny pojazd? Wiele na to wskazuje. W końcu żadna innowacja nie przyjęła się z dnia na dzień. Musiały minąć dekady, by na przykład pasy bezpieczeństwa czy też poduszki powietrzne stały się standardowym wyposażeniem. Więc pewnie i autonomicznym technologiom musimy dać trochę czasu. Rynek takich pojazdów jednak może nas sporo zaskoczyć. Jeszcze dwa-trzy lata temu mogło się wydawać, że to firmy technologiczne, takie jak Apple czy Google będą liderami w wytwarzaniu takich aut. Dziś jednak widać, że mają one problemy w rozwijaniu tych koncepcji. Na prowadzenie wysunęły się natomiast niemieckie marki premium, które zawsze wprowadzały najwięcej innowacji do motoryzacji. Wiele wskazuje więc na to, że autonomiczne technologie przejdą typową drogę motoryzacyjnych nowinek – na początku pojawiają się w najdroższych autach z Niemiec, by po kilku latach trafić do masowego klienta.