Odporny smartfon na zimowy wypad. Jaki wybrać?

hammer blade

Smartfony są niezbędne we współczesnym świecie, ponieważ umożliwiają komunikację i szybkie sprawdzanie informacji. Często jednak z powodu ekstremalnej pogody i nagłego spadku temperatury podobnie jak inne sprzęty, mogą sprawiać kłopoty.

Bez względu na to, z którego smartfona korzystasz – iPhone, Samsung, Xiaomi i inne, są one wrażliwe na zmiany aury, kontakt z wodą i konsekwencje upadków. Dlatego warto wybrać taki model, który ma dodatkowo wzmocnioną konstrukcję i jest np. wodo- i pyłoodporny. Najlepszą opcją wydaje się dotykowiec typu rugged taki jak Hammer Blade.

Zwykłe dotykowe telefony wymagają odpowiedniej troski, szczególnie w okresie zimowym, w podróży i np. podczas wypadu na narty. Zdarza się, że nawet specjalne etui czy box nie zapobiegnie uszkodzeniu smartfonu

. Tym bardziej pancerny smartfon wydaje się być niezbędny. Testowany przeze mnie Hammer Blade to telefon solidny, wodoszczelny i odporny na upadki, a do tego całkiem wydajny, szybki, z funkcjami które zadowolą każdego miłośnika smartfonów.

Jeśli spadnie do śniegu to nic mu się nie stanie – potwierdzone info! Wystarczy go podnieść ze śniegu, lekko przetrzeć i wszystko jest w porządku. Ale trudno się dziwić – jego obudowę wzmacniają metalowe elementy, a ekran szkło Gorilla Glass 2.

Chcąc sprawdzić jego wodoodporność wrzuciłem go do… umywalki, bo wszystko było zamarznięte. Po prostu niebywałe jak telefon pływa i cały czas wyświetla film na ekranie. Do tego tworzy się też śmieszny dźwięk pod wodą, ale lepiej tego nie nadużywajcie.

telefon pod kranem

Urządzenie na nartach zdaje egzamin. Nie jest może kieszonkowy, ale nie trzeba podczas każdego zjazdu, czy wywrotki drżeć o to czy jest cały. Po prostu wrzucasz go do kieszeni i korzystasz kiedy chcesz, jeździsz, robisz zdjęcia, dzwonisz, sprawdzasz położenie, pogodę, robisz zdjęcia i jeździsz.

I tak w kółko bo Blade jest wyposażony w dużą baterię 4000 mAh, która starczyła niemal na weekendowy wypad (pamiętajcie – telefon towarzyszył mi podczas mroźnego wypadu). Do tego ma funkcję powerbank, dzięki czemu można podratować inne urządzenia. Aparat?

Dodatkowy okazał się na wyjeździe zbędny, bo ten wbudowany jest 13-megapikselowy i okazał się całkiem niezły. Program do obróbki zdjęć całkiem dobrze polepszył zdjęcie i śmiało można się nim chwalić w socialach.

telefon

Poza tym ze smartfona korzysta się całkiem przyjemnie na co dzień. A to za sprawą ośmiordzeniowego procesora MTK6753 wspieranego przez 3 GB pamięci RAM. Nic nie muli, nie przycina, choć nie sprawdzałem go na bardziej wymagających grach.

Dodatkowym plusem jest to, że z tyłu Hammera znajduje się czytnik linii papilarnych.

Jak wiadomo jest to lepsze i szybsze niż wpisywanie pinu. Zwłaszcza zimą. Mógłby być w sumie z twardszego materiału, ponieważ widzę na nim już mikroryski, ale to nie powinien być problem.

Co więcej? Przydatną rzeczą dla niektórych będzie opcja DUAL SIM, czyli wejście na dwie karty SIM. Dzięki temu nie trzeba nosić osobistego i służbowego telefonu przy sobie. Jest 2 w 1, chociaż ja używam aktualnie tylko jednej karty sim.

Model okazał się sprawdzonym partnerem wyjazdu i jest dobrym rozwiązaniem dla osób, które są non stop w ruchu lub osób podróżujących. Telefon przetrwa upadek do błota i na beton. Jest odporny na kurz, śnieg i zanurzenie pod wodą. Dobrze leży w ręce. Po prostu lubię masywne i solidne telefony. System działa szybko, ekran jest duży i bardzo jasny co też jest wielkim plusem.

Jeśli szukasz pancernego telefonu, a nie zależy Ci na mega rewelacyjnych zdjęciach to Hammer Blade będzie całkiem dobrym wyborem. Teraz przynajmniej mam pewność, że jak mi spadnie na ziemię to nic się z nim nie stanie. W gry nie gram więc się na ich temat nie wypowiem. Głównie telefonu używam do komunikacji, Facebooka, maila, aplikacji i przeglądania internetu. Do tego nadaje się on znakomicie.

4.5/5 - (ilość ocen: 11)