O czym nie mówią nastolatki?
Jako rodzice często jesteśmy bezsilni wobec naszych pociech. Odczuwamy, że nie mówią nam one wszystkiego, są skryte, zmagają się ze swoimi problemami w pojedynkę, a my nie możemy nic zrobić, by je wesprzeć – w końcu nie mamy zielonego pojęcia, co je gnębi i jak możemy temu zaradzić. Takie skutki przynosi ich milczenie. Skąd ono się bierze? Zazwyczaj w okresie nastoletnim wykształca się potrzeba niezależności, wolności. Młodzi ludzie odtrącają dorosłych, nie chcą uznać ich autorytetu i przyjąć pomocnej dłoni – to w końcu takie niedorosłe i może skończyć się tzw. „obciachem”. O czym zazwyczaj nie mówią nastolatki swoim rodzicom?
RELACJE Z RÓWIEŚNIKAMI
Wydawać by się mogło, że młodzież nie unika rozmowy na tematy związane z rówieśnikami, relacjami, które zawiązują się w szkole czy też poza nią. Jako rodzice znamy większość kolegów naszych dzieci, zwykle też orientujemy się, kto jest sympatią naszej pociechy. Może być jednak tak, że nasze dorastające dziecko nie mówi nam wszystkiego – z wiekiem staje się to coraz bardziej prawdopodobne. Młody człowiek nie chce, aby rodzice wtrącali się w jego życie towarzyskie, jeden z najważniejszych aspektów jego życia. Warto zwrócić uwagę na to, że w wieku nastoletnim to właśnie wpływ kolegów jest tym dominującym – rodzice schodzą na dalszy plan, ponieważ nie są „na bieżąco”. Nastolatki często zakładają, że mama lub tata nie mają pojęcia o tym, co je spotyka. Ze swoimi problemami wolą zwrócić się do przyjaciela we własnym wieku.
Bardzo często sami bagatelizujemy problemy naszych dzieci, mówiąc, że mało jeszcze wiedzą o życiu, nie mają doświadczenia, myślimy, że młode osoby nie mogą mieć żadnych kłopotów. Traktując pociechy w ten sposób tracimy ich zaufanie!
SEKS
Trudno spodziewać się po młodej osobie, że będzie podejmować ze swoimi rodzicami swobodną dyskusję o współżyciu i. To kłopotliwe nawet dla osoby dorosłej. To nie jest temat numer jeden przy rodzinnym stole, można powiedzieć, że seks i intymność to tabu dla większości. Nie zdajemy sobie sprawy z tego, że wiele nastolatków podejmuje współżycie bardzo wcześnie – nawet poniżej 15. roku życia. Z tego powodu warto przemyśleć, czy przypadkiem nie powinniśmy przeprowadzić z naszym dorastającym dzieckiem „tej” rozmowy. Może to ustrzec je przed nieprzyjemnymi konsekwencjami, takimi jak niechciana ciąża, choroby weneryczne, poczucie wstydu czy winy. Przede wszystkim może też sprawić, że nastolatek chętniej będzie się nam zwierzał w przyszłości.
UŻYWKI
Nie jest tajemnicą fakt, że młodzi ludzie sięgają po używki, nawet częściej, niż myślimy. Jest to spowodowane przede wszystkim szkodliwym wpływem kolegów, chęcią zaimponowania im, pokazania swojej dojrzałości. Nasze dziecko chce być przecież lubiane, a jeśli trafi do nieodpowiedniego środowiska, uciekanie się do alkoholu, papierosów i narkotyków może być jedynym sposobem na zjednanie sobie rówieśników. W okresie nastoletnim nasila się również potrzeba buntu i ignorowania wszelkich zasad – głównie tych tworzonych przez rodziców. Nasza pociecha może zatem palić trochę na przekór, by poczuć, że odcina się od nas. Oczywiście zapach papierosów czy nietrzeźwość będzie przez nastolatka ukrywana – zwykle przez strach przed karą ze strony rodzica.
Aby ustrzec dziecko przed popadaniem w nałogi należy przede wszystkim rozmawiać – młodej osobie należy wytłumaczyć, że papierosy są trujące, natomiast alkohol w nadmiarze może przyczynić się do chorób np. wątroby,
Podstawą w komunikacji z nastoletnim dzieckiem jest otwartość i traktowanie go na równi z nami – nie warto odpychać naszej pociechy, uważać jej problemy za mniej istotne od naszych. Najważniejsze są szczere chęci oraz cierpliwość. Nie wolno jednak przesadzić w drugą stronę i zbytnio ingerować w życie nastolatka. Musimy dać mu do zrozumienia, że jesteśmy dla nich i ich dobro jest dla nas najważniejsze, dać mu także wolność i niezależność, której tak bardzo potrzebuje.