O czym nie mówią kobiety?

O czym nie mówią kobiety?

Kobiety są pod nieustanną presją ocen, często sprzecznych ze sobą. Ocenia otoczenie ale i same siebie nieustannie oceniają. Od kobiet oczekuje się realizacji wielu zadań, do których często nie mają ani predyspozycji ani ochoty. Jednak przyznanie się do tego bywa oceniane bardzo negatywnie, bardzo surowo. Dlatego o wielu rzeczach nie mówią, pozostawiając trudne tematy dla siebie. O czym szczególnie nie chcą rozmawiać?

Nie lubię dzieci i nie chcę mieć dzieci

Dla wielu macierzyństwo to kwintesencja kobiecości. Ale dla innych to coś absolutnie niewyobrażalnego – z wielu wzglęów. Kobiety przyznające się do tego są traktowane jak zwyrodniałe potwory. Dlatego wolą nie podejmować tematu albo zbywać go ogólnikami.

Nie lubię seksu

Współczesny świat niechęć do seksu traktuje jako chorobę. Założenie jest takie, że seks jest zdrowy, potrzebny i każdy go lubi. Tymczasem wiele kobiet nie czuje się dobrze w roli kochanki. Powody mogą być oczywiście różne, ale istotne jest, że nie chwalą się tym. Temat tabu – lepiej nie przyznawać się, żeby nie mieć łatki dziwadła.

Kłótnia boli bardziej

Łatwiej rozmawia się o sprawach alkowy niż o kłótniach. Panie mogą w swoim gronie rozważać i omawiać łóżkowe sekrety, ale nie powiedzą, jak bolało kiedy ktoś obrzucił okrutnym słowem. Jakie rany zostawiła ostra sprzeczka i ile łez kosztowała. Nie mówią o tym, bo to boli i to boli długo. Nie chcą też stawiać się w roli ofiar, nieszczęśnic i to nawet w przypadku, gdy nie chodzi o przemoc. Kłótnie to rzecz wstydliwa, choć kłócą się wszyscy.

Nie lubię opiekować się rodzicami

Opieka nad starszymi rodzicami przypada statystycznie częściej kobietom niż mężczyznom. Od małego wychowywane są do tej roli i kiedy nie czują się w niej komfortowo nie chcą się do tego przyznać. Czują się potworami, które nie potrafią okazać wdzięczności. I wstydzą się tego, kim są. Czują, że zawodzą w chwili próby. Dlatego milczą, znosząc frustrujące obowiązki bez dania sobie prawa do skargi.

Zazdroszczę córce

Trudno jest być mamą pięknej młodej kobiety. Takiej, jakiej samemu już nie będzie nigdy. Gdy czuje się zazdrość wobec młodości własnego dziecka trudno jest czuć się dobrą matką. Kobiety obwiniają się o takie uczucie i za nic nie chcą się do nich przyznać. To milczenie zostaje często przekute we wrogość, w obsesyjną kontrolę albo w chęć przemienienia się w koleżankę własnej córki.

Chcę odpocząć od rodziny

Nie powie, że chce pojechać absolutnie sama na weekend albo chociaż na jeden dzień. Żeby nie zranić uczuć najbliższych. Bo przecież rodzina jest najważniejsza a wspólne spędzanie czasu to priorytet. Tymczasem każdy potrzebuje oddechu i własnej przestrzeni. Ale kobietom trudno jest o nią zawalczyć, głośno wyartykułować tę potrzebę.

Kobiety wstydzą się przyznać, że nie realizują się w jakimś wzorcu kobiecości narzucanym przez otoczenie i kulturę, w której żyją. Nie mówią o tym, co kłóci się z wzorcem, do którego aspirują, który wydaje im się niezbędny do realizacji. Tymczasem są to uczucia całkiem powszechne i ważne jest, że się z nimi uczciwie zmierzyć. Nie dusić, nie udawać ale dać sobie do nich prawo. A także prawo do rozmowy o własnych uczuciach.

Oceń post